Porządny, ciekawy i angażujący dramat policyjny. Odczuwalny klimat epoki i dziwnego stanu chwiejnej równowagi pomiędzy policją a ulicami. W tle klimat "Gorączki sobotniej nocy" (ponadto muzyka Kilara).
Jak dla mnie bardzo udana transformacja postaci Bobbiego i jego relacje z bratem i ojcem. Nie ma lukru, nie ma przerysowań. Jest ludzka chwiejność, emocje, zmiany zdania, błędne decyzje. Film z koślawym happy endem.
Niezwykła uroda i przenikliwość niektórych scen ze względu na kontrast (atmosfera klubu a przyjęcie policyjne, epilogowa witalność Bobbiego vs. pewnego rodzaju rejterada Josepha)
Doskonały i przekonywujący Joaquin Phoenix. Niespecjalnie pociągający Wahlberg ale być może dzięki temu jest inteligentnym kontrapunktem dla postaci Bobbiego. Wartościowa obecność Evy Mendes.